niedziela, 25 grudnia 2011

the beginning

Nie mam pojęcia od czego zacząć, pomysłu jak chciałabym aby mój blog wyglądał. Po pierwsze pragnę by ktokolwiek to zaczął czytać ! ( hehe no to mamy kolejne marzenie ) Wiem, wiem jestem w gorącej wodzie kąpana..przecież dopiero zaczynam. Dlatego dam wam trochę czasu do nabrania sympatii do mnie i w ogóle do odnalezienia mnie w tej wielkiej społeczności internetowej. Poza tym przecież miałam to pisać dla samej siebie. Ale to typowe dla mnie..natłok myśli, komplikowanie sobie wszystkiego. Już zaczynam się bać braku akceptacji, co ludzie o mnie pomyślą, czy kogoś może interesować moje życie ? A co będzie jeżli przypadkowo ktoś z moich znajomych to przeczyta ? Pisząc zastanwiam się czy aby przypadkiem nie zanudzam a przecież nie na tym to miało polegać. Dość ! To ma być moja odskocznia :) Zawsze mam słomiany zapał do wszystkiego i jeżeli w coś robię to na 100% i oddaję całą siebie. Oczywiście tak samo jest i teraz-1000000 myśli na minute+ogromna chęć zapisania wszystkiego. Na pewno swoją karierę tutaj chciałabym rozpocząć od opowiedzenia mojej krótkiej 'love story', która nie zakończyła się happy endem. Potraktuję to jako katharsis. Tak, tak to zdecydowanie zasługuje na oddzielną notkę ;)

1 komentarz: