piątek, 21 września 2012

Roztańczony Wrocław

Witam ! To już jutro ! Długo wyczekiwany roztańczony weekend. Większość z Was ma zapewne jakąś pasję, hobby lub czymś się interesuje. W takim razie wyobraźcie sobie, że nagle macie styczność z mistrzem w tej dziedzinie. Fajnie nie ? Fajnie ? To chyba mało powiedziane ! To jedna z najcudowniejszych rzeczy na świecie, ujrzeć na żywo kogoś komu udało się osiągnąć to o czym nawet boicie się zamarzyć. Posłuchać Go, spojrzeć jak pracuje, jak się zachowuje, jaka w ogóle jest osoba, która posiada status Mistrza Świata. Tyle wspaniałych rzeczy, a ja otrzymałam najwspanialszą-szkolenie pod jego mistrzowskim okiem. Niesamowita radość z nutką motywującego strachu. Mistrz świata, a wokół niego mnóstwo innych par tanecznych, posiadających tytuły o jakich nawet nie marzę. Każdy pragnący choć Jego jednego spojrzenia. Będę trenowała na jednej sali wraz ze swoimi trenerami, czerpiącymi tą samą wiedzę co ja. Jakież to dziwne i piękne. Poniżej zdjęcie z moim trenerem ( miałam jakies 15 lat :P )+ zdjęcia z zimowego szkolenia :)
Przygotowania do podróży gotowe. Dziękuję Pani od polskiego, która zagwaranotwała mi rozrywkę podczas trasy i calego pobytu. 'Cierpienia młodego Wertera', karne prace domowe i epoka oświecenia dotrzymają mi towarzystwa w pięknym Wrocławiu. Pozdrawiam Soreczkę z tego miejsca, być może kiedyś tu zawita ;) Chociaż lepiej żeby nie zaglądała bidulka i się nie denerwowała, że nie nauczyła mnie poprawnej formy pisemnej wypowiedzi ;) Trzymjcie kciuki by pozytywne nastawienie było ze mną do końca wyjazdu, bym starczyło mi sił i by zęby mi się nigdy nie chowały. Pozdrawiam cieplutko !

31 komentarzy:

  1. 3mam kciuki i życzę powodzenia! ;) A co do Cierpień młodego Wertera hmm.. nie są takie złe. Dasz radę! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę powodzenia,sama chciałabym tak tańczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oooooooooo Wrocław :P :D .... ale masz tych włosów:P ! Niby za duzo ich mam ale zawsze za malo :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No to ja już się nie dziwię skąd Ty masz taką figurę, skoro tańczysz:)
    Powodzenia

    Pozdrawiam
    Cleo-inspire :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooj. jakie masz piękne włosy *.* Trzymam kciuki i życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne włosy masz :)
    Obserwujemy? :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Cierpienia Młodego Wertera są fajnie także dasz radę :)
    super masz włosy;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ła, ależ super sprawa! powodzenia i trzymam kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ania Głogowska! W niezłym towarzystwie się obracasz :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie wygląda ten makijaż na występy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. też chciałam ją przeczytać, ale kułam do Matmy i Fizyki :P jakoś bardziej mnie obchodzą niż polski hehe :D ale nawet streszczenie mnie wciągnęło. Lubię takie historie.

    śliczna sukienka ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. wygladasz genialnie ! pierwsze zdjecie mnie zabilo :D

    OdpowiedzUsuń
  13. O losie zazdroszczę ! Pamiętam jak ja miałam warsztaty taneczne i miałam przyjemność uczyć się od fantastycznych tancerzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję, że będziesz się naprawdę dobrze bawić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powodzenia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie jest spotykać takie osoby :) Miłego wyjazdu! ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Wyglądasz świetnie, a taniec to jedna z najlepszych form aktywności fizycznej;) Miłej lektury Wertera:D Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nowego posta z... Niespodzianką na końcu^^;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak zwykle wyglądasz świetnie! :)
    oczywiście że wszyscy trzymamy kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Powodzenia!:) I pozdrowienia dla pani od polskiego od całej blogowej społeczności!:)
    A książką fajna, tylko trzeba się wczytać, tak samo jak "Zbrodnia i kara" albo "Lalka" :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ojej jakbym chciała potrafić tańczeć:D

    OdpowiedzUsuń
  21. ale pięknie wyglądałaś! dzisiaj pojawił się pierwszy singiel mojego zespołu! zapraszam serdecznie do słuchania:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozumiem jak musisz się cieszyć z tego powodu ;3 w wolnej chwili zapraszam . Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Taaaa, wydawało mi się kiedyś, że interesuje się tańcem, a latynoamerykańskie są w mojej krwi (tj. czuję niesamowity impuls na dźwięk muzyki), ale będąc u Ciebie na blogu, chyba wypisuję się z tego, bo wiele mi brakuje... Mogę jedynie mówić, że podoba mi się i lubię na to patrzeć :P

    OdpowiedzUsuń